1 lis 2013

Tak jak tego chcesz, cz. 4 z 7

Czekał na ten moment przez cały dzień. Za chwilę ostatnia lekcja – lekcja z profesorem! Biegiem przeskoczył cały korytarz, aż dotarł do starych drzwi... i stanął przed nimi jak wryty.
Kartki na nich nie było. Chwycił za klamkę  zamknięte. Nagle poczuł na swoim ramieniu czyjąś dłoń.
– Tommy...
Odwrócił się. To była jego wychowawczyni, pani Thambredire.
– Tommy – odezwała się uspokajającym głosem. – Musisz wiedzieć, że nie będzie już zajęć z panem Langiem. On... nie żyje.
Tommy poczuł, że uginają się pod nim nogi.
– Co? – wykrztusił.
Na twarzy pani Thambredire malowało się współczucie.
– Nie było cię przez dwa tygodnie, więc nie wiesz... Profesor Lang poprowadził jeszcze dwie lekcje, a potem dostaliśmy informację, że zmarł. To podobno atak serca... On może nie wyglądał, ale miał już prawie siedemdziesiąt lat. Tak mi przykro...
Nie! To niemożliwe! Tommy zatoczył się do tyłu.
– Tommy, jeśli mogę coś dla ciebie zrobić...
Ale on już nie słuchał. Popędził przed siebie korytarzem, byle jak najdalej od tego miejsca.
Wpadł do toalety, oparł się ciężko na zlewie i przemył twarz.
„On nie żyje”, dźwięczało mu w głowie. I kto teraz pokaże mu, jak ukształtować swój świat?
Nagle drzwi otworzyły się.
– O, Pryszczak!
Trevor, Adam i Buck weszli do toalety. Na twarzach mieli uśmiechy, które nie wróżyły nic dobrego. Adam otworzył drzwi jednej z kabin i zawołał:
– Ej, Pryszczak, nie spuściłeś wody!
Buck i Trevor natychmiast zrozumieli. Wybuchnęli śmiechem i chwycili Tommiego, zaciągając go głową do przodu w kierunku muszli klozetowej.
Nie, tylko nie to! Niech oni tego nie robią!, pomyślał, ale oni już go zmusili, żeby klęknął przed brudnym sedesem. Proszę, niech to się skończy!
Rozległ się odgłos naciskanej klamki i wszyscy odwrócili się. W wejściu stanął wysoki chłopak, ogolony na łyso i zbudowany jak kulturysta. Tommy go nie znał, to musiał być jakiś nowy.
– Co tu się, kurwa, dzieje? – odezwał się męskim głosem. Wyglądało na to, że jest od nich starszy – pewnie nie zdał kilka razy.
– Nie interesuj się, Greg – odparował Adam. – Zjeżdżaj.
Gdy starszy chłopak złapał Adama za bluzę, Tommy po raz pierwszy zobaczył w jego oczach strach. Po chwili Adam niemal przeleciał przez pomieszczenie i, gdy upadł pod oknem prosto na rękę, rozległ się przyprawiający o mdłości chrzęst.
Zawył z bólu.
Buck i Trevor natychmiast doskoczyli do napastnika. Pierwszy dostał cios tak potężny, że głowa odskoczyła mu na bok, a krew trysnęła z  jego ust i zostawiła na ścianie fantazyjną smugę. Drugi, chwycony za kark, wyrżnął czołem o kant umywalki i osunął się na podłogę.
Teraz wszyscy trzej leżeli zwijając się z bólu.
Wielkolud popatrzył na osłupiałego Tommiego, siedzącego przy muszli klozetowej, uśmiechnął się lekko, mrugnął i wyszedł.
Jego życzenie spełniło się.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Toplista: Najlepsze Horrory w Necie
Toplista: Opowiadania
Toplista: Straszne historie